Choć aura na to niekoniecznie wskazuje, dużymi acz powolnymi krokami zbliża się lato. Nadchodzi więc czas, gdy w wodach Jeziora Tarnobrzeskiego kąpać się będą nie morsy, lecz plażowicze. Amatorzy zimowych kąpieli z klubu BodyMors Tarnobrzeg postanowili hucznie pożegnać mijający sezon, zapraszając do wspólnej zabawy.
Zakończenie sezonu morsowania odbyło się wczoraj popołudniu, na terenie bazy płetwonurków. W pożegnaniu zimowych kąpieli naszym morsom towarzyszyli przedstawiciele rzeszowskiego klubu „Sopelek, klubu „Kra-Biszcza” z Biłgoraja oraz śmiałkowie z Mielca.
Podczas imprezy nie mogło zabraknąć ostatniej wspólnej kąpieli, poprzedzonej rozgrzewką przeprowadzoną przez tarnobrzeski Kettlebell. Nowi członkowie klubu zostali oficjalnie ochrzczeni przez Prozerpinę i Neptuna, którzy specjalnie na tę okazję pojawili się nad jeziorem.
Po podsumowaniu działalności w minionym sezonie, przyszedł czas na zabawę, oraz okolicznościowy tort. W zakończeniu sezonu morsom towarzyszyli przedstawiciele Stowarzyszeń Free Riders oraz Pikajro.
Wydarzenie było również okazją do przeprowadzenia zbiórki pieniędzy na rehabilitację Arkadiusza Turka, który walczy o powrót do sprawności fizycznej.
Historia Arka jest bardzo dramatyczna: “Ostatnie kilkanaście lat życia Arka było pasmem porażek – śmierć zabrała najbliższe jemu osoby, ojca i babcię, którą kochał ponad wszystko. Ale to nie wszystko – los systematycznie zadawał okrutne ciosy na każdym kroku. Jego psychika nie potrafiła sobie z nimi poradzić. Lata bezsilności, poniżeń i samotności stale pogłębiały depresję, która w końcu go złamała. Targnął na własne życie” – więcej na temat Arka, kosztownej rehabilitacji oraz form pomocy można znaleźć tutaj
foto: Marcin Soja