– Na pewno zadowoleni nie jesteśmy, ale – jak to się mówi – nie będziemy szat rozdzierać. Uważam, że mając taką kwotę i taki zespół i tak pokazaliśmy w 12 meczach, że walczyliśmy jak równy z równym. A wynik na pewno nie jest satysfakcjonujący – tak prezes Siarki Tarnobrzeg Zbigniew Pyszniak opisuje niedawno zakończony sezon.
Przemysław Borycki: Siarce nie udało się utrzymać w Tauron Basket Lidze. Jak oceni Pan niedawno zakończony sezon w wykonaniu zespołu?
Zbigniew Pyszniak: Generalnie jesteśmy zadowoleni. Myśleliśmy, że nie będziemy na ostatnim miejscu. Ale po prostu kilka na początku porażek, pechowych jednym, dwoma punktami. Potem kontuzje i stało się jak stało. Na pewno zadowoleni nie jesteśmy ale jak to się mówi nie będziemy szat rozdzierać. Uważam, że mając taką kwotę i taki zespół i tak pokazaliśmy w dwunastu meczach, że walczyliśmy jak równy z równym. A wynik na pewno nie jest satysfakcjonujący.
W świetle spadku co może Pan powiedzieć o pracy trenera Bogdana Pamuły?
– Ja uważam, że dobrze pracował. Wynik zespołu mówi, że słabo, ale ja go oceniam pozytywnie.
Siarka mimo spadku ma zostać zaproszona do tworzonej ligi kontraktowej. Jak wygląda sprawa finansów na najbliższy sezon?
– Tak, zostaliśmy zaproszeni do ligi kontraktowej, trzyletniej. Tutaj nie ma żadnej mowy o kupowaniu. My nie kupujemy żadnego miejsca. My po prostu tak jak cała dwunastka, zostaliśmy zaproszeni. W sprawach organizacyjnych warunki wszystkie spełniamy. W sprawach finansowych mamy zielone światło od prezydenta Mastalerza. Także miejmy nadzieje, że radni też pochylą się w naszym kierunku i tą kwotą miliona złotych wspomogą. Wtedy będzie można reprezentować miasto Tarnobrzeg w lidze zawodowej, przez następne trzy lata.
Pierwszy sezon Siarki w najwyższej klasie rozgrywkowej był nauką dla wszystkich w Tarnobrzegu. Jakich błędów Pan, jako prezes będzie chciał uniknąć przed następnym sezonem?
– No na pewno były błędy popełnione. Zaczęło się od Pawła Storożyńskiego, który po prostu wprowadził nas w błąd, bo był chory, a cały czas mówił, że jest zdrowy. Później szukanie szybko wysokiego. Gdybyśmy od początku to wiedzieli, to byśmy inaczej to układali. To prawda, że teraz jesteśmy mądrzejsi. Teraz będziemy zawodników sprawdzać po kilka razy. Ich wartość oraz to, czy są w pełni zdrowi. Także jesteśmy na pewno dużo mądrzejsi i uważam, że te błędy w przyszłym sezonie na pewno nie zostaną już popełnione.
Którego z obecnych zawodników Siarki będzie chciał Pan w składzie na przyszły sezon?
– My już to tym zawodnikom przedstawiliśmy. Mowa tutaj o Bartoszu Krupie i Danielu Wallu. Jesteśmy zainteresowani dalszą grą tych graczy u nas. Rozmawialiśmy także z Louisem Truscottem o ewentualnej jego grze w Siarce, w przyszłym sezonie.
Czy już jest decyzja kto będzie pierwszym trenerem Siarki w przyszłym sezonie? Ostatnio wymienia się nazwisko Dariusza Szczubiała… Może Pan się do tego odnieść?
– Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam tej informacji.
Ma Pan już koncepcje budowania składu Siarki na przyszły sezon? Jakie pozycje będzie pan chciał najmocniej obsadzić?
– To wszystko zależy od trenera. Dostanie on w tej kwestii wolną rękę. On będzie dobierał tych zawodników i on będzie odpowiadał za to. Dostanie warunek, żeby uzyskać z drużyną minimum trzecie miejsce od końca tabeli czyli przeskoczyć ostatnią i przedostatnią drużynę. Taki będzie warunek sportowy dla trenera.
Czy w najbliższym czasie będą prowadzone w tarnobrzeskiej hali prace modernizacyjne, mające na celu powiększenie liczby miejsc, jaka niedługo może być wymagana?
– Na ten sezon jest w PLK wymóg 1200 miejsc. U nas jest 1500 więc to spełniamy i nie ma potrzeby robienia remontu. Gdy będziemy w tej lidze kontraktowej, to w trzecim sezonie liczymy, że jeśli wstawimy za koszami takie ławki rozkładane na jakieś 700-800 miejsc. Wtedy będziemy spełniać te wymogi, żeby 2500 tysiąca miejsc było, a my będziemy mieć gdzieś 2300-2400. Rozmawialiśmy z zarządem PLK w tej sprawie i będziemy wtedy spełniać te warunki.
źródło: Przemysław Borycki/www.plk.pl
Prezydent N. Mastalerz mówi o przyszłości tarnobrzeskiej koszykówki 20.04.2011 (video)