12 edycja międzynarodowego festiwalu Satyrblues pod hasłem „Women’s editon” odbyła się w sobotę 24 września w Tarnobrzeskim Domu Kultury. Fantastyczny, wyselekcjonowany repertuar i świetna organizacja sprawiły, że jak co roku widownia TDK zapełniła się do ostatniego miejsca.
Podczas tegorocznej edycji na deskach sali koncertowej wystąpili: pierwsza dama harmonijki ustnej na świecie Beata Kossowska & United Blues Experience, parodysta zafascynowany Elvisem Presleyem Marcin Elvis Życzyński, stand up’erzy Tomasz Jachimek i Katarzyna Piasecka, wirtuoz gitary ze Szwajcarii Joe Colombo oraz najlepsza gitarzystka grająca techniką Slide Erja Lyytinen.
Portal NadWisłą24.pl był patronem medialnym festiwalu Satyrblues 2011.
Przy okazji festiwalu porozmawialiśmy z jego pomysłodawcą i twórcą Wiktorem Czurą. Wkrótce na portalu ukaże się wywiad.
foto&video: Agnieszka Nycz
Festiwal jak zwykle był świetny a Erja doskonała. Jedyne co mi nie pasowało to ten Elvis- choć dopiero tutaj przeczytałem, że ten facet jest parodystą. Jeśli miała to być parodia- to w miarę wyszło, jeśli ten facet na poważnie udaje Elvisa- to było kiepsko
Kolejna bardzo udana edycja Satyrbluesa. Brawa dla organizatorów!!!
Zgadzam się z przedmówcą, że w tym roku był wypas.
Jak mam wybrzydzać to raczej na Piasecką niż Elvisa ale po Jachimku i tak dziewczę wykazało się mega odwagę wychodząc na scenę bo ten prawdziwek pozamiatał równo.
Natomiast Finka to była jazda na maksiora!
No a ten finał Erji z Kossowską i Colombo to mnie po prostu załatwił dożywotnio. Zazwyczaj jestem wybredny bardziej niż Belzebub przy podpisywaniu cyrografu ale w tym roku było piekielnie dobrze.
Oj Mefisto pani Kasia była świetna, może trochę czasu potrzebowała na to by się rozkręcić ale gdy już to nastąpiło to zamiatała równo. Fakt satyra skierowana była głównie przeciwko męskiej części widowni, stąd może wziął się Twój sceptycyzm. A może to Ty jesteś tym nieszczęśnikiem z pierwszego rzędu z pokaźnym koperkiem?:-)
Naprawde udana edycja, przyznam tez ze bylo mi troche ciezko z wystepem pani Kasi piaseckiej, ale nie zaluje przyjazdu, jedyne co moge powiedziec to ze szkoda ze czas tak szybko minal…!
Pozdrowienia z Paryza.
Ja bawiłam się świetnie i na koncertach i na części kabaretowej. Elvis był urozmaiceniem tej edycji 🙂 Jak dla mnie gość jest świetny, ale powinien popracować nad rock’and rollowymi kawałkami, wtedy by nawet majtki i staniki poleciały 🙂
Beata wraz z zespołem dali czadu, choć przyznam, że ta harmonijka do dzisiaj piszczy mi w uszach 🙂
Tomek Jachimek i Kasia Piasecka, niezawodni. Popłakałam się ze śmiechu.
Joe pokazał, że jest muzykiem z klasą i wbrew opiniom innych na temat jego nowej fryzury uważam że jest mega sexy 😛
Erja była tak żywiołowa, że mało nie rozniosła sceny. Ale finał…
do teraz nie mogę wyjść z podziwu. Mistrzostwo – nic dodać nic ująć.
Gratuluję Organizatorom, za to, że potrafią zrobić wszystkim „dobrze” 🙂
Artyści są wręcz zafascynowani gościnnością w obcym kraju, a fani Satyrbluesa nie mogą wyjść z podziwu widząc otwartość Artystów.
Odwiedzam ten wspaniały festiwal już od kilku lat i nigdy nie zdarzyło mi się żeby któryś z muzyków odmówił autografu czy zrobienia wspólnej fotki. Na prawdę, jest to wielka sztuka zaprosić takich ludzi. Wielką sztuką jest również zorganizowanie takiej międzynarodowej imprezy.
Czekam z niecierpliwością co przyniesie nam kolejna edycja. Polecam Wszystkim, niech grono Satyrbluesowiczów rozrasta się z każdym rokiem!!!
właściwie MIKA napisała wszystko co ja zamierzałam napisać więc mogę się tylko podpisać pod jej słowami i poprosić Organizatorów aby w przyszłym roku też zaprosili dziewczyny [przynajmniej jedną].
Erja Lyytinen pokazała kunszt i bluesowy temperament, Joe Colombo zaczarował a Beata Kossowska to szatan nie kobita. Tak mnie ta swoją harmonijką załatwiła, że nawet nie zauważyłam jak Elvisa obok mnie przeszedł.
Bardzo w moim guście są rysunki Kasi Zalepy.
Fajnym pomysłem było ustawienie ceramicznego stoiska z biżuterią bo kolorystyka wyrobów dobrze korespondowała z fotografiami Jakuba Gadzalskiego.
Nawet obniżka książki Jachimka o 10 zł to miły gest.
Ogólnie cud miód jak powiedział by Tigger, bohater satyrbluesowego intro.
Wielki szacun.
mój babski TOP na przyszły rok to:
1. Meena,
2. Dana Fuchs,
3. Joanne Shaw Taylor
Ja bym jeszcze chciała zobaczyć Susan Tedeschi 😉
Grande finale „pozamiatało” wszystko!!! Tarnobrzeg jeszcze nigdy chyba nie widział i nie słyszał czegoś takiego!! Do dziś mnie trzyma pozytywna energia i mam nadzieję że szybko nie opuści!! Mistrzostwem świata jest zorganizowanie takiej imprezy !!! Po dniach Tarnobrzega zorganizowanych za ciężkie pieniądze pozostaje stos śmieci,rozstrój nerwowy mieszkańców i zdewastowane miasto. Tu pozostaje dobra energia,uśmiech i człowiekowi jeszcze długo „w duszy gra”znakomita muzyka!! Gratulacje!
Wielkie wydarzenie kulturalne, po prostu, koncerty rewelka, Joe Colombo akustycznie powaliłł na kolana, no a finał to już magia.
Tarnobrzeg = Satyrblues = Tarnobrzeg i basta 🙂 to nasze dobro.
Pozdrawaim
Dziękuję za wspaniały koncert, świetną atmosferę, nowe znajomości – po pocałunku gwiazdy wieczoru Erji nie będę mył policzków przez miesiąc! Dziękuję Ewie i Wiktorowi Czurom za organizację i pracę nad tym Festiwalem, za zaproszenie, troskę, zainteresowanie i wsparcie naszego kramiku z ceramiką!
Uściski w pasie
Michał
Nie pozostaje nic innego jak tylko podziękować za wspaniały koncert, świetną atmosferę Ewie i Wiktorowi Czurom, wszytko było na medal, po pierwszym razie chce się tu wracać, wszystko nam tu pasowało, ludzie, muzyka, galeria, poukładane jak należy. Wisienką na torcie było jak to powiedziała Eria „grande finale” , które jeszcze do dziś mam w uszach. Dzięki !!!
LUDZIE !!!
Po raz pierwszy w życiu zgadzam się z wami wszystkimi !!!
Wychodzi na to że, sprawił to SATYRBLUES !!!
Nie przesadzajcie już z tym cukrem, było dobrze i wszystkim sie podobało dlatego, że na Satyrblusa przychodzi mało przypadkowych osób.
Poczujcie się teraz w skórze Wiktora, który już musi martwić się kogo sprowadzić za rok aby było równie dobrze.
Martwić to się może twórca Dzikowi a nie p. Wiktor.
Na 100% już wyhaczył jakiegoś giganta i zapewne po sylwestrze dowiemy się kto to taki.
Osobiście stawiam na tego, który jest obsesją p. Wiktora czyli Sardynkę.
http://www.ericsardinas.co.uk/
A tak w ogóle to wrzucajcie tu swoich kandydatów a może wspólnie uda nam się wywrzeć zbiorową presję.
Koncert życzeń czas zacząć 🙂
Hej Malwa & Everybody
Ja stawiam na Kotzena bo WC często gra go w swojej czwartkowej audycji Blues Attack więc to może być bardzo poważny kontrkandydat.
Co do minionej soboty to chcę wam powiedzieć tylko jedno.
Tak mnie ta Laydy in Black z Helsinek zbałamuciła, że aż mi się od małżonki po berecie dostało za niekontrolowane spojrzenia.
Jedynie co mi nie przypasowało to występ Kaśki Piaseckiej.
Uważam, że za dużo w nim było artyleryjskiego humoru.
No i Elvis był jak na moje oko za bardzo spięty.
Co by jednak nie gadać to Satyrblues działa jak single malt !!!
Rewel i dozo za rok.
Świetna impreza, klimat, doskonali wykonawcy. Wielki ukłon i podziękowania dla organizatorów Ewy i Victora Czurów.
Dziękujemy
Basia i Artur
12 edycja bombowa. Pomysł na damską edycję doskonały.
Beata i Erja dały czdu. Elvis i Kaśka tak sobie.
Victor , aby tak dalej.
pozdrawiamy
Czaderscy
Tak tu zachwalacie imprę, że w przyszłym roku aż się wybiorę
cobym na stare lata nie musiał żałować straconych szans.
Wiem, że od lat Regularnie na Satyrbluesa chodzą znajomi moich starszych z Sandomingo więc coś narkotycznego musi być w tej imprze skoro nie odpuszczają.