Gwiazdą drugiego dnia Jarmarku Dominikańskiego był Gienek Loska Band. Koncert wokalisty, który zwyciężył w popularnym telewizyjnym show zgromadził wielu słuchaczy, którzy „na żywo” mogli się przekonać o sile głosu i muzycznych upodobaniach muzyka. Impreza odbyła się w niedzielę, 7 sierpnia na Placu Bartosza Głowackiego w Tarnobrzegu.
Gienek Loska Band to zespół, którego wizytówkę stanowi charyzmatyczny, charakterystycznie drapieżny głos Gienka w połączeniu z riffami gitarowymi, stylem nawiązujący do rock’n’rolla lat 60 i 70. Repertuar grupy stanowią zarówno covery legend polskiego i światowego blues&rocka, jak i kompozycje własne.
foto&video: Piotr Morawski
Gienek dał radę. Głos faktycznie ma dobry. Gdyby nie popularność którą zdobył w TV to pod sceną nie było by tylu mieszkańców. Taka muzyka nigdy nie ściąga dużej publiki. Rodzice byli i mówili, że wszystko im buczało… również uważam, że było zbyt głośno ustawione nagłośnienie.
Dobre solowe partie gitarzysty uzupełniały Gienka, w pewnych momentach wydawoło mi się, iż to one są ważniejsze. Dobry koncert, dobrze nagłośniony ale faktycznie zbyt głośno. Dzięki za video z koncertu, miło wrócić do Gienka. Oscypki z grilla za 2,5zł też dobre 🙂
Wcale nie było za głośno tylko Q…a nieselektywnie. To buczenie to robota tempego jak przecinak akustyka, który pomylił koncert z orkiestrą strażacką w której zawsze najważniejszy jest dobosz. Wszystko się fatalnie zlewało dając nieczytelna ścianę dźwięku (z każdej strony). Światła były też na poziomie gminnych dożynek.
Loska Band to póki co jeden hit więc trudno tu mówić o przełomie jakościowym i artystycznym w relacji do tego co robił wcześniej z Seven B. Na razie Gienek ma żniwa i dobrze niech się chłop trochę odkuje za kasę podatnika przynajmniej do czasu nim wyemitują kolejny odcinek X-Factora. Wtedy jak każdy gwiazdor zależny od gustu czytelnika „Faktu” wróci do grania za 500 zł.
Tak czy siak gratuluję organizatorowi wyboru bo cel został osiągnięty na maxa gdyż na placu czerwonym wysypał się cały Tarnobrzeg z okolicami. Dawno nie widziałem takiego zatrzęsienia siusiumajtek przy barierkach! Frekwencyjnie było to najliczniejsze w całej historii tarnobrzeskiego Jarmarku stado, które przybyło zobaczyć gwiazdę telewizyjną. Sprawą natomiast absolutnie drugorzędną jest to czy widzieli Hołownię czy Hołowczyca. Ważne, że na literę „H” jak Loska.
Oj tam, pol repertuaru mają wspólne. GLB i SevenB to to samo. Jak Jaśka grali, to do Make Up Your Mind jest już krok.
A swoją drogą Jaśka powinni kiedyś zagrać w oryginalnej wersji po bialorusku i wszystkie zwrotki.
Koncert spoko, ale „akustyków” powinno się przenicować i skórę drzeć pasami. Takie fajne graty mieć a tak położyć laskę.
Albo są zwyczajnie głusi i ciency, albo mają manierę jak rezydenci Manieczek.
Buczenie, werbel z miednicy i tępy bas jak za najgorszych czasów najjaśniejszego akustyka z niegdysiejszego WDK.
W przyszłym roku Gienek z drużyną zagra w Blues&Rocku, również przyciągnie tłumy 🙂
Gdzie? Tam nawet już szczurów nie ma chyba…
Nawet Kuczery nie było mi tak szkoda jak Blusa.
Połowa bywalców Blusa bawi się poza granicami naszego kraju 🙁 Chłopaki wracajcie!!! Kultowy kibel w Blusie chyba ciągle ten sam(nie dawno jeszcze był) 😀
Dobrze że KNW przejął rolę Blusa i od czasu do czasu na jakiś koncercik czy jam session zorganizują. Minimalnie lepsze warunki ale szaleństwa pod sceną wielkiego nie ma.
Kibiel jest i śmierdzi z niego tak, że nie trzeba schodzić na dół do baru aby przekonać się o jego istnieniu
Ciekawa sprawa nastała za rządów miłościwie nam panującego (może wcześniej to również było, ale jakoś nie trafiłem), a mianowicie promowanie tarnobrzeskich zespołów grających na weselach- us cover na dniach tbg, teraz galeria- dramatyczny poziom muzyczny, reprertuar w stylu „co mamy to gramy” czyli GÓWNO mamy, tylko nieudolnie przerabiamy.
Wychodzi z tego mieszanka utworów, nie trzymająca się kupy, i jeszcze to festyniarskie zacięcie muzyków- trzymać rytm, żeby dziadki nadąrzyły w pląsach, bo już po dwunastej i głowy gorące.
Sam Gienek dał radę, chociaż facet z pewnością nie należy do estradowych zwierząt- sztywny, widać, że nie czuje się dobrze na scenie, lepiej mu to wychodzi na rynku w Krakowie.
Pewnie zrobił zdjęcia tłumowi buraków pod sceną, ponieważ niedługo nastanie wrzesień, nowa ramówka, nowe edycje show, i nowe „gwiazdy”- będzie miał pamiątkę. Z tym repertuarem zostanie zapomniany równie szybko, jak został poznany
„Obserwator” jak widać znawca z Ciebie pierwsza woda -ekspert jak z koziej …..
GL puka na estradzie już 20 lat a tu takie wyjazdy.Poczytaj sobie baranie co inni myślą boś po prostu cienias
http://pl-pl.facebook.com/pages/Gienek-Loska-Band/155684601129067
I co z tego, że puka na estradzie już tyle lat i co to za estrada? starówki i kluby… Większość ludzi przyszła zobaczyć gościa z telewizji a nie posłuchać jego muzyki, która w Polsce jest niszowa. Ile Gienka jest w TV? ile w radio? nic, bo tam rządzi komercha a do niej on należy w tym momencie i nie jako muzyk, tylko jako „telewizyjna postać”. A ponieważ zadatków na „celebrytę” to on nie ma, to zapomną o nim szybko, jak tylko TV wylansuje nową pseudo gwiazdę.